Autor |
Wiadomość |
|
Dziwisz |
Wysłany: Wto 12:33, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
niezle ale teraz ja !!!!
Jasiu pyta sie taty Tato moge pobawic sie twoim malym tata powiedzial nie jasiu dalej tato moge pobawic sie twoim malym tata na to NIE·!!Jasiu w nocy gdy tata mocno spal przyszedl do niego i sie bawo jest skorka nie ma skorki jest skurka nie ma skurki az w koncu go oplul a wiec jasiu skopal go az sie spocil tata nastepnego dnia pyta sie jasia dlaczego moj maly jest taki czerwony jasiu na to bo gdy sie nim bawilem mnie oplul i go SKOPALEM!!! |
|
|
dziecko neostrady/ig1982 |
Wysłany: Czw 19:21, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
i następna seria
Czołg naśmiewa się z fiata "malucha": -maluch ma serce w dupie, maluch ma serce w dupie... na to maluch: -wolę mieć serce w dupie niż fujarę na czole!
Przychodzi facet do sklepu i mówi: -Poproszę kondona na huja. -Proszę powiedzieć ładniej. -Poproszę prezerwatywę na kutasa. -Proszę powiedzieć ładniej. Facet wyłorzył kutasa na ladę i mówi: Poproszę garniturek dla tego pana.
Przychodzi facet do burdelu i mowi chce rosjanke. Bierze ją do ciemnego pokoju i zaczynaja sie walic. Rosjanka po chwili - tikapuko!! Troche zdiwiony facet podchodzi do drzwi - nikt nie poka. Później wraca do domu i sprawdza co to znaczy. Okazuje się, że oznacza to "nie ta dziura". Następnego dnia przychodzi facet do burdelu - Chcę tą sama dziwke i ten sam pokój co wczoraj ! - Aaaa... tą bez oka
Przychodzi facet do kiosku i pyta sie: -Są moze prezerwatywy morelowe?? Na to ekspedietka -Nie niestety nie mamy -A są moze truskawkowe?? -Nie,tez nie mamy -A bananowe?? -tez nie mamy!! Na to odzywa sie facet z tylu i pyta sie!: -Ej Panie ty sie chcesz pier*olic czy kapot robisz??!!
Jest Pan Kowalski o godz :21.00 dzwoni telefon i mówi do Kowalskiego. Jutro o godz.00 przyjedzie. Odłączył się Kowalski śmieje się i myśli że to żart, dzwoni telefo o godz. 22.00 i mówi . Jutro o godz.00 przyjedzie samochód i wyjdzie dwóch gości. Pan Kowalski strasznie się bał pozamykał wszystkie okna i dżwi. Nadeszedł dzień zbliża się godz. 00 przyjeżdża limuzyna wychodzi dwóch gości i póka do dżwi. Pan Kowalski odbiera i mówi PROSZĘ. A jeden z gości pyta się "Czy Kupuje Pan Pastę Do Zębów"
Ogłoszenie w gazecie: Zamienię namiot dwuosobowy raz używany na wózek dziecięcy.
Przylatuje zziajany facet do burdelu i mówi - szybko, dajcie mi mórzynke mama burdelówa przyprowadza po chwili afrykanke. Ten łapie ją, kładzie na ziemi, rozchyla jej nogi i patrzy z zaciekawieniem, po czym po chwili wstaje, płaci i wychodzi. Mama burdel wybiega za facetem i pyta go - co się stało, czy coś nie tak Na co facet odpowiada - nie nie, wszystko w porządku, robię remont łazienki i chciałem zobaczyć jak będą wyglądać czarne kafelki z czerwonymi fugami
Pewnego dnia Jasiu pojechał w odwiedziny do dziadka. Wieczorem dziadziu przyszedł do domu narąbany i poszedł pod prysznic. Wykąpał się i całkiem goły usiadł na fotelu. Jasiu dotykając dziadkowego penisa zapytał go: -co to jest dziadku? -To? To jest bocian. Dziadek usnął.Na następny dzień obudził się w szpitalu. Wokół niego stała grupa lekarzy i Jasiu. Dziadek zapytał: -Co się ze mną stało?! a Jsiu dpowiada: -Bocian mnie opluł to ja mu gniazdo podpaliłem
Dlaczego warto sobie wytatułować 1000 dolarów na penisie ? -PO 1 Mozesz bawic się swoją forsą do woli -PO 2 Mozesz patrzec jak kapitał rośnie -PO 3 Twoja kobieta moze ciągnąć forse do woli
Rzecz się dzieje na basenie. Z szatni wychodzą trzy starsze panie. Ratownik obserwuje je. Do wody wskakuje 70-letnia babcia i szybko pływa - jeden basen, drugi basen... Ratownik nie może wyjść z podziwu. Podchodzi do niej i mówi: - Ależ doskonale pani pływa! - E tam , panie! w młodości wygrywałam mistrzostwa miedzyszkolne. Do wody wskakuje 80-letnia babcia i pływa jeszcze lepiej od poprzedniczki. Ratownik z oczami jak piłeczki do ping ponga podchodzi do staruszki: - Pani po prostu pływa jak mistrz! -E tam, panie! w młodości wygrywałam mistrzostwa krajowe! Do wody wskakuje 90 babunia, która pływa jeszcze szybciej niż koleżanki, wszystkimi stylami. Ratownik z oczami jak spodki podchodzi do baci i pyta: - A pani to chyba wygrywała mistrzostwa świata? -Nie, byłam K*&%@ą w Wenecji!
Rozmowa małego Indianinka z tatą Indianinem: - Tato, a dlaczego mój brat nazywa się Rwący Potok? - Bo został poczęty nad potokiem synku - Aha...tato, a dlaczego moja siostra nazywa się Kwiecista Łąka? - Bo została poczęta na łące. - Aha...a tato, a... - AAaA daj mi spokój Pęknięta Gumo!
Dwie sąsiadki stoją na balkonach i widzą że mąż jednej z nich wraca z wielkim bukietem kwiatów. Nagle jego żona mówi: o k**wa znowu będe musiała mu dać dupy. Na co koleżanka: a co wy w domu nie macie wazonów
Kierowca ciężarówki zabrał dwie zakonnice na stopa. Po dziesięciu minutach jedna z nich odzywa się: -Wy kierowcy tirów to macie dobrze.. łapiecie jakąś kobietę na stopa, do lasu i bara-bara. Kierowca tylko się uśmiechnął i jechał dalej. Po kolejnych piętnastu minutach zakonnica znowu się odzywa: -Wy kierowcy tirów to macie dobrze.. łapiecie jakąś kobietę na stopa, do lasu i bara-bara. Kierowca zrozumiał aluzję i zjechał w leśną drogę. Ta sama zakonnica odezwała się podczas podciągania w górę habitu: -Tylko niech pan to robi od tyłu, bo przód mogą w klasztorze sprawdzać. Kierowca posłuchał, zrobił swoje od tyłu i pojechali dalej. Po jakimś czasie odzywa się zakonnica, która do tej pory nic nie mówiła: -No, wy kierowcy tirów to macie dobrze.. łapiecie jakąś kobietę na stopa, do lasu i bara-bara.. A my pedały to musimy kombinować..
Przychodzi facet do lekarza i mówi że ma fiuta jak niemowle. Jekarz nie chciał uwierzyć więc kazał mu zciągnąć spodnie. Facet miał racje 55 cm i trzy kilo wagi!!!
Idzie Polak, Anglik, Francuz i Niemiec i nagle spotykają diabła który stoi przed wielkim wulkanem.Mówi do anglika -skacz!! Anglik skoczył.Potem mówi do Francuza -skacz!! Na to Francuz : - nie skocze!! Diabeł: -Ale to taka moda!! Francuz skoczył.Kolejny jest Niemiec.Diabeł mówi żeby skoczył -Nie skocze!! -Ale jest taka moda!! -Nie skocze!! -To rozkaz!! Niemiec skoczył.Następnie jest Polak.Diabeł mówi: -Skacz!! Polak: - Nie skocze!! -Ale jest taka moda!! -Nie skocze!! -To rozkaz!! -Nie skocze!!- Odpowiada Polak!! To nie skacz mówi diabeł. Polak skoczył
Jechał sobie pewnego razu dziadziuś maluchem i obok niego na ulicy przejechało czarne Ferrari F50. Na to dziadziu się wkurwia i od tyłu uderza maluchem ferrari i wychodzi z malucha. Na to Ferrari się zatrzymuje i wychodzi 2 potężnych, napakowanych i łysych twardzieli i mówią: - No i co dziadziu, masz kasę ? - Nie. - A jesteś ubezpieczony ? - Nie. - A msz syna ? - Mam. No to dają twardziele komórkę dziadziusiowi żeby zadzwonił do syna. Na to przyjeżdżają dwa czarne Ferrari i wychodzi 4 twadzieli. Na to mówi jeden z uśmiechem: - No i co Tatuś, znowu uderzyłeś o samochód ?
Spotykają sie dwaj koledzy w piekle jeden do drugiego mówi słuchaj jak tu trafiłeś - Wracam do domu zdelegacji wchodze do sypialni patrzy a tam żona paraduje nago. Zaraz zacząłem szukać jakiegoć faceta szukałem wszędzie w szafie, kuchni, łazience na balkonie i nikogo nie znalazłem - No i co z tego - Umarłem ze zdziwienia - A ty jak tu trafiłeś - Trza było ku..a zobaczyć do lodówki
|
|
|
dziecko neostrady/ig1982 |
Wysłany: Śro 13:28, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
- Tutaj? jestes nienormalny.
- Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- Nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- No dawaj nie badz taka...
- Powiedzialam ci ze nie i koniec!
- No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
- Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest kurwa 3 rano
Podział szefów
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
Dlaczego?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pierdolić nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem".
P.S.
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdolę! W kosmos gołymi rękami..."
Najnowocześniejszy bank świata, super kozacki sejf. Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia. W tym celu zaprosili najbardziej znanych złodziei świata z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch przypadkowych Polaków...Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty i jeśli po zapaleniu światła sejf będzie otwarty, ekipa może zabrać zawartość. Pierwsi próbują Francuzi, światło się zapala - nie udało się. Drudzy Amerykanie, światło się zapala - nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć. Trzeci Niemcy, światło się zapala - nic...Kolej na Polaków, światło gaśnie, mija pół minuty, próbują zapalić światło - nic, próbują po raz kolejny - nic...Z mroku słychać tylko cichy szept...
- Ku**a Stefan mamy tyle hajsu na cholerę ci jeszcze ta je**na żarówka
Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić. Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
-Jasne! Co mam robić?
-Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
-Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
-Wiem, ku**a, to moja! Teraz idę po pańską!
Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok skromnego gospodarstwa. Patrzy, a tam chłop coś z desek kleci.
Ksiądz zagaduje:
- Pochwalony drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujesz???
- A kurwa, kibel nowy stawiam, bo się stary rozjebał.
- O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
- Co mam owijać w bawełnę??? Dechami opierdolę naokoło i chuj!!! |
|
|
dj77 |
Wysłany: Pią 17:46, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
facet nalal w pory=D
<hahaha> |
|
|
Kamil_ns |
Wysłany: Śro 19:52, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
Szafiozo ten z wazelina jest dobry
Siedzą 3 mrówki na drzewie i wkur..... Słonia:
- Brudas!
- Cwel!
Słoń się zdenerwował i kopnął w drzewo, jedna mrówka spadła na słonia a dwie pozostałe krzyczą:
- Ździchu! Uduś gnoja!!!
W jednym z pokoi akademika studenci wciąż wznoszą toast.
- Za Janka, żeby zdał ! W pewnym momencie do pokoju wchodzi Janek. Koledzy krzyczą:
- I co Janek zdałeś ? Zdałem, zdałem. Tylko jednej nie przyjęli, bo miała szyjkę obitą.
Student zapił się na śmierć, wysiadła mu wątroba po prostu i staje przed św. Piotrem. Ten mówi mu:
- No student, do nieba Cię wpuścić nie mogę, ale młodo umarłeś, to dam
Ci wybór: chcesz piekło zwykłe, czy studenckie?
Student na to:
- Studenckie życie mnie zabiło, pójdę jednak do zwykłego piekła.
No i jak powiedział, tak się stało. W piekle impreza na całego, alkohol, seks, muzyka... Tylko codziennie wieczorem przychodzi diabeł i każdemu wbija gwoździa w tyłek.
Minęło sto lat, aż student pomyślał sobie, że studenci to zawsze mieli lepiej, zniżki, etc. i poszedł do św. Piotra poprosić o przeniesienie do piekła studenckiego. Św. Piotr dał się jakoś przekonać.
Następne sto lat student imprezuje, jak przedtem tylko diabła z gwoźdźmi nie ma.
Po stu latach jednak przychodzi diabeł z workiem i mówi...
- No student...
...SESJA.
Student zoologii zdaje egzamin.
Znany z niekonwencjonalnego poczucia humoru profesor zadaje podchwytliwe pytanie: - Czy krowie można zrobić skrobankę?
Zaskoczony student zapomina języka w gębie i oblewa. Wieczorem w barze topi swój smutek w alkoholu. Po trzech kolejkach barman nachyla się nad nim i mówi:
- Pan to ma chyba jakiś problem.
Student odpowiada:
- A czy krowie można zrobić skrobankę?
Na to barman ze współczuciem:
- Chłopie, ale żeś się wkopał...
Jeden student pyta drugiego:
- Gdzie idzesz?
- Na wódke.
- No dobra, namowileś mnie.
Indianie złapali Polaka, Francuza i Niemca i onzajmili im ,że ich zabiją a z ich skóry zrobią sobie KANU. Pozwolili im jednak na wybór broni z jakiej chcą zginąć.
Tak więc, Francuz poprosił o sztylet. Wziął go i poderrznął sobie gardło. Indianie z jego skóry zrobili sobie KANU.
Niemiec poprosił o pistolet. Wziął go i palnął sobie w łeb. Indianie zrobili KANU
Polak poprosił o widelec. Indianie cholernie zdziwieni ale w końcu dali mu widelec.
Polak wziął go do ręki i waląć się nim po całym ciele krzyknął:
-JA wam KU%wa dam KANU!!!
Idzie Niemiec, Polak i Rusek dżunglą i nagle z krzaków wyskakuje szamanka. Niemiec i Rusek uciekli i szamanka mówi do Polaka:
- Jestem szamanka z doliny kokosów, naskocz mi na pizde, nie dotykając włosów.
A na to Polak:
- Jestem Polak, bronię swój kraj, naskocz mi na ch#ja, nie dotykając mych jaj |
|
|
Se Tuel |
Wysłany: Śro 17:25, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
Przychodzi trzech pedziow do lekarza i skarza sie, ze chyba maja nadwrazliwosc odbytu. Lekarz mowi, ze musi to zbadac. Bierze pierwszego goscia, kaze mu zdjac spodnie i sie pochylic, potem wklada mu miedzy posladki drewniana szpatulke lekarska i pyta:- Co pan czuje?- 40 letni jesion, ktory przezyl dwa pozary lasu, z okolic Suwalk, sciety dwa sezony temu, obrobiony w tartaku kolo Bialegostoku, wykonczony niemieckim papierem sciernym o ziarnie...- Dosc! Ma pan wrazliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta.Wchodzi drugi pacjent, sytuacja sie powtarza, tylko lekarz laduje mu miedzy posladki stetoskop i pyta:- Co pan czuje?- Niskoprocentowa ruda zelaza ze zloz polnocnej Szwecji, wydobyta okolo 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zaglebiu Ruhry, z lekkim dodatkiem manganu, tytanu i....- Dosc! Ma pan wrazliwy odbyt, ale jeszcze sprawdze ostatniego z was.Wchodzi trzeci koles, zdejmuje spodnie, pochyla sie, lekarz wkurzony chlusnal mu w tylek kubek goracej herbaty, a on na to:- Oj oj oj ojooojojoj!- Co, goraca?!?- Nie, gorzka!; |
|
|
Se Tuel |
Wysłany: Śro 17:22, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
W pierwszej klasie szkoly podstawowej, podczas lekcji biologii, pani
pyta dzieci:
- Jakie dzwieki wydaje krowa?
Malgosia podnosi reke:
- Muuuu, prosze pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odglos wydaja koty?
Grzes podnosi reke:
- Miauuu, prosze pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dzwiek wydaja psy?
Jasio podnosi reke.
- No Jasiu powiedz - zacheca pani.
- Na ziemie skurwysynu, rece na glowe i szeroko nogi.
Ten oto kawał 2 dni temu opowiedzial nam sor od Po na rozluźnienie przed kartkowka:D |
|
|
Babcia Juzia |
Wysłany: Śro 20:53, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
Pan Władek wraca po alkoholowym przyjęciu do domu. Puka do drzwi.
- To ty Władek? - pyta się przez drzwi żona.
Odpowiada jej milczenie, wiec wraca do łóżka. Po chwili znowu słyszy pukanie.
- Władek, czy to ty pukasz?
Cisza, wiec żona na dobre udaje się na spoczynek. Rano otwiera drzwi i widzi swojego męża siedzącego na wycieraczce i trzęsącego się z zimna.
- Władziu, to ty pukałeś w nocy?
- Ja...
- To dlaczego nie odpowiadałeś na moje pytania?
- Jak to nie odpowiadałem, kiwałem głową
Poznał chłopak dziewczynę. Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić chłopaka na obiad niedzielny do rodziny. W związku z tym, że chłopak pochodził z biednej rodziny i nie miał za wiele kasy, nie wiedział za bardzo w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się zaprezentować. Po chwili zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną będzie git. Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był przykryty i... zamarł. Junak był cały zardzewiały. Już prawie się załamał, gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go wazeliną... Jak pomyślał tak zrobił, junak świecił się jak psu jaja. W niedziele pojechał do dziewczyny, ona czekała na
niego przed wejściem i mówi:
- Słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja.
Kaziu myśli: "niech będzie, no problemo, chyba ich porypało, jeżeli myślą, że ja, gość, będę mył te gary".
Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i... cisza, nikt się nie odzywa. Ojciec myśli: "co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho". Matka myśli: "nom chyba ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak urypana... Nie ma mowy siedzę cicho". Dziewczyna myśli: "Żeby tylko Kazik się nie odezwał..." Kazik myśli: "Porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył???"
Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurzył, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął.
Ojciec myśli: "a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chyce".
Matka myśli: "w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni, to mi się słabo robi".
Mija dwie godziny i cisza. Kazik się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i ją zerżnął.
Ojciec myśli: "!#$% mać, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc harowałem, a teraz będę garnki mył?"
Dziewczyna myśli: "Grunt, żeby się tylko Kazik nie odezwał".
Mijają trzy godziny i cisza ale... zaczął padać deszcz... Kazik podbiega do okna, patrzy a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Załamany myśli:
"Huk, odezwę się."
- Czy macie może wazelinę???
A ojciec na to:
- To ja już może umyję te garnki...
Porównanie jednej doby studenta Akademii Medycznej (AM)
i Politechniki (PL) mieszkających razem.
18:00
AM: Początek ostatnich zajęć tego dnia.
PL: Początek pierwszej skrzynki piwa.
20:00
AM: Wracam tramwajem na stancję.
PL: W stanie "naturalnym" jadę rowerem po kolejną skrzynkę piwa, mimo że
pada śnieg i jest zimno.
21:00
AM: Piję pierwszą tego wieczoru kawę.
PL: Pierwszy raz tego wieczoru jadę na izbę wytrzeźwień
22:00
AM: Zaczynam pierwszą tej nocy 1000-stronicową książkę.
PL: Zaczynam pierwszą tej nocy ucieczkę z izby wytrzeźwień.
23:30
AM: Nadal czytam.
PL: Nadal uciekam.
24:00
AM: Wycieńczony książką sięgam po 800-stronicowy skrypt.
PL: Wycieńczony bieganiem, wskakuję do rzeki i uciekam wpław.
2:00
AM: Czytam kumplom śmieszne zdania z książki.
PL: Opowiadam kumplom, jakie to uczucie dostać paralizatorem.
3:00
AM: Z braku książek sięgam po Panoramę Firm i Książkę Telefoniczną.
PL: Z braku napojów energetycznych, wzmagających wyobraźnię, udaję się w
podróż rowerem do najbliższego nocnego
4:00
AM: Kumple też czytają PF i KT (nie mogę nic z nich zrozumieć).
PL: Kumple nadal piją i coś gadają, ja tylko piję...
4:30
AM: Piję, nie wiem którą kawę.
PL: Nie wiem, gdzie jadę.
4:45
AM: Urządzamy z kolegami konkurs "1 z 10-ciu" z wiedzy o Panoramie Firm.
PL: Urządzamy konkurs "kto szybciej wózkiem dookoła supermarketu".
5:15
AM: Znów wygrałem! Bochenek i Stryer się nie odzywali...
PL: Znów wygrałem! Piast i Żywiec utknęli w zaspie!
6:00
AM: Jestem wykończony, nigdy już nie będę tak długo się uczył.
PL: Jestem wykończony, tłumaczę znakowi "STOP", że już nigdy nie będę pił.
6:15-7:30
AM: Śpię w ubraniach - szkoda ściągać na tak krótko.
PL: Śpię z dwoma kumplami w wannie, która dryfuje po wodach parku.
7:30
AM: O, już 7:30? ZASPAŁEM!
PL: O! Chłopaki, to jest Bałtyk? Który mamy rok?
7:45
AM: Idę się umyć... Gdzie jest wanna? I ten jełop z PL?
PL: Kurcze, dzisiaj czwartek. Dzień kąpieli dla Medyka...
7:50
AM: ...znowu wypił Domestosa...
PL: ...ale zgaga... to po tym likierze pewnie...
8:00
AM: Biegnąc na uczelnię, widzę trzech kloszardów w wannie. Myślę - "co to za
życie..."
PL: Wczoraj widziałem białe myszki, a dziś duchy w białych fartuchach.
Czas wracać do domu...
9:00
AM: chce mi się spać, idę po kawę
PL: chce mi się spać, idę spać
12:00
AM: Przewracam się ze zmęczenia
PL: Przewracam się na drugi boczek
13:00
AM: Za twarde siedzenia na tych salach
PL: Mama kupiła mi za miękką poduszkę...
15:00
AM: Znowu zapomniałem zjeść
PL: Znowu zapomniałem pójść na zajęcia
15:05
AM: Trudno, napiję się kawy
PL: Trudno, zrobię ksero
16:00-17:30
AM: Oglądam preparaty i notuję wykłady
PL: Oglądam telewizję i gram w Tekkena
18:00
AM: Ledwo żyję, chcę do domu!
PL: Ale mam kaca! Chcę do mamy!
20:15
AM: Cześć, Głąbie! Ale miałem ciężki dzień...
PL: cześć, Medyk! Ty chyba nie wiesz, co znaczy ciężki dzień... |
|
|
Trool |
Wysłany: Pią 12:47, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
-Jestem skonana
- A ja z Gwiezdnych Wojen |
|
|
Babcia Juzia |
Wysłany: Czw 23:24, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
Autentyk czyli Wspomnienia Taternika:
"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod scianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod
każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się
ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się
długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć
jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze
świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora..."
I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi idzie
na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."
15 rzeczy, które możesz robić w centrum handlowym, w czasie kiedy twoja małżonka, małżonek, narzeczona, narzeczony, partner, partnerka, etc. oddaje się zakupom.
1. Weź 24 pudełka z prezerwatywami i wrzucaj po jednym do koszyków innych ludzi.
2. W dziale elektronicznym ustaw budziki tak, by dzwoniły co pięć minut.
3. Zrób smugę z soku pomidorowego prowadzącą do toalet.
4. Podejdź do jednego z pracowników i powiedz mu oficjalnym tonem: "Kod 3 w dziale AGD". Zobacz jak zareaguje.
5. Podejdź do okienka ratalnego i poproś o raty na paczkę M&M-sów.
6. Przesuń znak "Uwaga. Mokra podłoga" na wykładzinę.
7. Rozbij namiot w dziale kempingowym i powiedz innym klientom, że ich wpuścisz pod warunkiem, że przyniosą poduszki.
8. Kiedy ktoś z obsługi spyta cię, czy może ci jakoś pomóc, załkaj "Czy nie możecie po prostu zostawić mnie w spokoju" i rozpłacz się.
9. Spójrz prosto w kamerę ochrony i potraktuj ją jak lustro dłubiąc sobie w nosie.
10. Oglądając broń w dziale myśliwskim, spytaj sprzedawcę czy wie, gdzie możesz kupić leki antydepresyjne.
11. Biegaj po sklepie z dziwną miną, nucąc motyw z "Mission Impossible".
12. W dziale samochodowym pozuj na Madonnę, używając lejków różnej wielkości.
13. Ukryj się za wiszącymi ubraniami. Kiedy klienci będą je przeglądać, wykrzykuj "WEŹ MNIE! WEŹ MNIE!".
14. Kiedy z głośników podawać będą jakiś komunikat, upadnij na ziemię, przybierz pozycję embrionalną, chwyć się za głowę i krzycz: "O nie, to znów te głosy!".
15. Wejdź do przymierzalni i krzyknij naprawdę głośno: "HEJ, papier toaletowy się skończył!!!". |
|
|
Trool |
Wysłany: Śro 14:38, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Przychodzi dyrektor kopalni po Barbórce do biura staje na środku i nagle
- bleee, bleee, bleee o kurde będe żygał.
Więc sekretarka szybko przynosi miskę.
Dyrektor pyta: "Co to jest?"
No jak to co?? Odpowiada sekretarka-"Powiedział pan że będzie żygał więc przyniosłam miskę."
Na to dyrektor po chwili zastanowienia-" Pieprzę to zmieniłem zdanie zesrałem się"
Podmiejska dzielnica domków jednorodzinnych. Siedzi sobie facet na balkonie, aż tu zobaczył coś dziwnego u sąsiada.
Przed jego domem na korcie gra w tenisa Monika Seles ze Steffi Graf. Oniemiały patrzy dalej, a po chwili gra Pit Sampras z Borisem Beckerem. Leci w te pędy do sąsiada, i pyta się:
- Słuchaj stary, jak ty to zrobiłeś. Jak ściągnąłeś tutaj do nas na ulicę takie gwiazdy tenisa.
- Wiesz złapałem złotą rybkę - odpowiedział sąsiad.
- No i co? - ciągnie dalej oniemiały facet.
- Poprosiłem aby spełniła moje życzenie.
- Słuchaj, a nie mógłbyś mi pożyczyć tej złotej rybki - zagaduje widocznie podekscytowany facet.
- Nie ma sprawy - ciągnie dalej sąsiad - ale ta rybka nie jest zbyt dobra.
Facet mimo to pożyczył tą rybkę, przynosi ją do pokoju i tak o to prosi:
- Złota rybko chciałbym mieć całą kupę złota.
Myk, i gościu zobaczył przed sobą kupę błota.
Z leksza się wkurzył. Biegnie do sąsiada. Z wyrzutem opowiada mu co się stało. A na to mu sąsiad:
- Ostrzegałem, że z nią jest coś nie tak. Myślisz, że ja chciałem mieć wielki tenis....
Spotykają się trzy owoce egzotyczne i witają się, rymując:
- Jestem kiwi, co każdego ożywi.
- Jestem cytryna, lubi mnie rodzina.
- Jestem marakuja. Nie wiem, co powiedzieć... |
|
|
Babcia Juzia |
Wysłany: Śro 11:13, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:
- Studenci medyka się uczą, studenci uniwereka piją, studenci PWSZ piją.
Następną kontrolę zrobił w listopadzie:
- Studenci medyka ryją, studenci uniwereka zaczynają się uczyć, studenci PWSZ piją.
Styczeń:
- Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci PWSZ piją.
Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:
Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci PWSZ się modlą.
A Bóg na to:
- i ci właśnie zdadzą!
Wchodzi młody junak do żeńskiego akademika:
- A ty do kogo młody człowieku - pyta portierka.
- A kogo by mi pani poleciła? |
|
|
Trool |
Wysłany: Śro 0:38, 22 Mar 2006 Temat postu: Ble ;] |
|
Jako że na naszym forum musi być równierz troszke rozrywki proponuje zacząć umieszczać tu jakieś dowcipy aby przechodni mieli coś sensownego do poczytania
.....
Dwie gospodynie stoją przy pralce:
- Jadźka, ale tak między nami... anal już próbowałaś?
- Nieee, zadowolona jestem z Dosi...
Krzyczy kowboj John do kowboja Romano:
- Mam najszybszą rękę na Dzikim Zachodzie
- A ja tam wolę dziewczyny
Chuck Norris stworzył serie wibratorów o wielkości swojego penisa. tysiące ludzi gra nimi w baseballa.
Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szansę:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostane trójkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan???!!!
- Dobra, niech będzie 4.
Szczyt techniki: Żreć trociny i srać deskami.
Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!
- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!
- Ahoj baco co robicie??
- A hoj was to obchodzi!!
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
Przychodzi baba do lekarza.
- No i co, czy pomogły pani te lekarstwa co przepisałem na hemoroidy?
- Tak pół na pol.
- Jak to?
- Te długie śliskie tabletki to jakoś połknęłam, ale ten krem, co mi pan przepisał, to nawet z chlebem zjeść nie mogłam
Na egzamin przychodzi nieco wstawiony student:
- Panie p-sorze, przepyta Pan pijanego studenta ?
- Nie ma mowy, to wbrew regulaminowi !
- Ale Panie p-sorze, wie Pan jak to w życiu bywa ...
- Nic z tego, oprócz regulaminu mam swoje zasady !
- Ale Panie P-sorze, tyle czasu poświeconego nauce się zmarnuje ...
- Dobrze, ten jedyny raz zrobię wyjątek .
- Dziękuję. Chłopakiiiiiii, wnieście Staszka ...
Podczas zajęć laboratoryjnych studentka pyta pana profesora :
- Panie profesorze, a dlaczego transformator buczy ?
- Pan profesor po zastanowieniu odpowiada :
- Jakby pani miała 50 okresów na sekundę to tez by pani buczała.
Przychodzi Baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte.
Zniecierpliwiony, zapytuje:
- Je tam kto?
W odpowiedzi dochodzi go zduszony głos:
- Tu się ni je, tu się sro! |
|